Chanuka 2015

W II w p.n.e. Państwo
Żydowskie znalazło się pod okupacją pogańskich władców grecko-syryjskich
Seleucydów. Po latach niewoli Żydzi się zmobilizowali i z niewielką swą armią
pokonali wielekroć liczniejsze wojska wroga. Kiedy wkroczyli do Jerozolimy,
zastali swoje najświętsze miejsce kultu – Świątynię zbezczeszczoną. Stały w
niej posągi greckich bóstw, a złoty świecznik siedmioramienny, który z nakazu
Boga powinien się palić ogniem nieustającym – był wygaszony.

Kapłani przystąpili do
rekonsekracji świątyni, należało w pierwszej kolejności zapalić oliwne ognie na
świeczniku. Tymczasem w kącie Świątyni znaleziono tylko maleńkie naczynie z
czystym rytualnie (koszernym) olejem. Oleju było tylko na jeden dzień świecenia.
Kapłani pośpiesznie rozpoczęli procedurę oczyszczania oleju, która wedle
zwyczaju trwa osiem dni. I jakież było ich zdumienie, kiedy czekając w
napięciu, kiedy zgaśnie nikły płomyk na świeczniku, widzieli, że olej się pali
przez kolejne dni. I tak przez dni osiem, aż gotowe było naczynie z
oczyszczonym olejem, który miał płomień zasilić na kolejne dni i miesiące.

Na pamiątkę tego cudu
Żydzi obchodzą radosne święto światła, zwane Chanuka, co kojarzone jest z
hebrajskim słowem oznaczającym odpoczynek, np. po bitwie. Święto to trwa osiem
dni w miesiącu Kislew, który wypada w grudniu. Tego roku 25 Kislew (początek
Chanuki) to 6 grudnia. Przez osiem dni, codziennie zapala się o jedną lampkę
więcej. Pierwszego dnia jedną, ostatniego – osiem. Świecznik chanukowy zapala
się w synagodze, ale też w żydowskich domach.


Ostatni raz przed wojną
w tarnowskich synagogach Żydzi zapalali światła chanukowe w 1938 r. W niecały
rok później, w listopadzie 1939 r. już wszystkie synagogi zostały przez Niemców
spalone. Jeśli ktoś ukradkiem świętował jeszcze przez kolejne lata, to tylko w
domu. Ale w 1943 r. już nie było w Tarnowie komu zapalić chanukę.

Kolejny raz świecznik
chanukowy został zapalony w dniu 21 grudnia 2011 r. pod bimą zniszczonej
synagogi Starej. Oto po 73 latach po raz pierwszy, i to publicznie, w wirtualnej
przestrzeni synagogi, której zarys utrwalono niedawno w bruku, zapalono w
drugim dniu Chanuki dwie świece na ośmioramiennym świeczniku. I stało się, że
było to święto nie tylko żydowskie, a może nawet było bardziej celebrowanym przez
chrześcijan. Zebrała się pod bimą garstka zaproszonych z Krakowa Żydów i spora
grupa chrześcijan tarnowskich aby świętować wspólnie radość chanuki. Święto to
przypada w bliskości Bożego  Narodzenia,
które także kojarzone jest ze światłem, narodzinami Boga, jest radosne – jakże bliskie
w symbolice żydowskiemu świętu zapalania świateł. Wspólna modlitwa rabina Boaza
Pasha i tarnowskiego biskupa Wiesława Lechowicza miały w tym dniu znaczenie
historyczne, oto po raz pierwszy w historii tego miasta, wspólnie modlili się z
okazji żydowskiego święta – rabin i chrześcijański duchowny w randze biskupa.

Dwa lata później – 6 grudnia 2013 r. świętowano pod bimą
zapalenie drugiej świeczki. Udział w ceremonii wzięła grupa Żydów z Krakowa z
prof. Jonathanem Webberem i nowym rabinem z Krakowa, pełnomocnikiem Naczelnego
Rabina Polski Avim Baumolem. Tarnów reprezentował prezydent miasta Ryszard
Ścigła i biskup tarnowski Andrzej Jeż.

W tym roku początek święta chanukowego wypada na dzień 6
grudnia. Pod bima spotkamy się w czwarty dzień chanukowy – w środę, 9 grudnia,
o godz. 17.00
. Radosnej uroczystości patronuje Prezydenta Miasta Roman Ciepiela a
udział w ceremonii zapowiedział ks. biskup Stanisław Salaterski.

Organizatorami kolejnej, trzeciej już po wojnie chanuki są:

Zapraszamy wszystkich
ciekawych odmiennych zwyczajów, kultur i religii.

Gorące wino będzie
serwować Winiarnia Sztyler-Hegedus, a latkes (kto przyjdzie, zobaczy – co to
jest) przygotuje Restauracja Pasaż.

Adam Bartosz


Chanuka pod bimą w Tarnowie, 2011, fot. Wojciech Kobylański

Jasienica Rosielna – nowy grób

W dniu 13 sierpnia, w 73. rocznicę mordu na Żydach, na cmentarzu żydowskim w Jasienicy Rosielnej odsłonięto nagrobek-pomnik, poświęcony pamięci rodziny rebe Chaima Mosze Parnesa.
Organizacją prac i pośredniczeniem pomiędzy fundatorami (potomkami rebe Chaima Mosze Parnesa) a władzami lokalnymi, konserwatorami i pracownikami – zajmował się Adam Bartosz, prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie.

W książce Hieronima Wysockiego, Jasienica Rosielna. Zarys historii i wspomnień, autor przytacza słowa świadka wydarzeń, proboszcza, ks. Królickiego:

W
czerwcu 1942 ściągnięto z okolicznych wsi Żydów do Jasienicy, tak że
liczba ludności żydowskiej powiększyła się do liczby 1150. Tym Żydom
którzy pochodzili z okolicznych wsi nie pozwolono nic zabrać oprócz
tobołka. Żydzi ściśnięci w getcie w Jasienicy przetrwali do 11 sierpnia.
W dniu tym nastąpił dla nich straszny sąd. Zjechało „Gestapo”, tj.
policja polityczna niemiecka mająca 200 poli­cjantów Ukraińców do
pomocy. Otoczyła Jasienicę ze wszystkich stron nie pozwalając Żydom
ruszyć się z miejsca. Tych co zamierzali uciekać na miej­scu
rozstrzelano. Takich wypadków było siedem. Podzielono Żydów na trzy
grupy. Starych Żydów i Żydówki z dziećmi – jedna grupa. Młodsi Żydzi –
druga grupa. Tym dano straż i kazano iść w stronę Krosna. Żydówki
młodsze i dzieci podrostki – trzecia grupa. Tych zabierano na auta i
wywożono w stro­nę kolei. Z pierwszej grupy część mocniejsza musiała iść
na kirkut żydowski, a część wywozili autami na kirkut i tych tutaj
rozstrzelano. Działy się przy tym dantejskie sceny. Kazano im się
rozebrać do naga, ubranie złożyć na jedno miejsce, pieniądze, jeżeli
który miał, złożyć osobno do podstawionej walizki i czwórkami prowadzono
nad grób. Tutaj każdy musiał się nachylić i dostawał strzał z tyłu
głowy. Jak mówią ci, co byli z bliska, dzieci małe nie strzelano lecz
kolbami rozbijano głowy i matka sama rzucała dziecko do wspólnego grobu i
potem sama rozstrzelana ginęła. Egzekucja krwawa rozpo­częła się o 12
1/2 w południe i trwała do 4 tej. Potem nastąpiła przerwa, gdyż brakło
miejsca w wykopanym grobie, a ci którzy wykonywali egzekucje
od­poczywali. Skazani na śmierć czekali na swoją kolejkę śmierci do
godziny 3 1/2 o której rozpoczęła się dalsza egzekucja i trwała aż do 7
mej wieczorem. Ogółem do 500 Żydów rozstrzelano i zabito na kirkucie w
Jasienicy. Leżą we wspólnym grobie. Na śmierć szli w niepojętej
rezygnacji. Zaledwie w dwóch wypadkach (o tylu słyszałem) zaprotestowały
dane osobniki. Jeden z tych co byli prowadzeni w stronę Krosna, Szlama
Żółtig rzeźnik miejscowy ujął się za drugim Żydem bitym przez Ukraińca i
zaraz na miejscu roztrzaskano mu głowę kolbą karabinu, a w drugim
wypadku młoda Żydówka (Sidermanówna) nie chcąc się rozebrać do naga, a
przy tym słownie protestując przeciw temu niesłychanemu zdziczeniu,
została bagnetem osadzonym na karabinie prze­szyta w brzuch i piersi i
zginęła na miejscu. Żydzi ginęli bez protestu, szli na śmierć jak
barany, a dzień był taki piękny. Słońca na niebie nie zasłaniała żadna
chmurka. Wrażenie tych egzekucji straszne i (…) wszystko w duszy
buntowało się przeciw tak nieludzkiemu postępowaniu.

Więcej informacji na stronie gminy Jasienica Rosielna – TUTAJ.


 Album ze zdjeciami z uroczystosci

Album ze zdjęciami z uroczystości – fot. jasienicarosielna.pl


Otwarta Brama Cmentarza

Od wielu lat rozmaitym żydowskim działaniom towarzyszy mikro-projekt Otwarta Brama Cmentarza. Można wtedy zwiedzać cmentarz żydowski wraz z przewodnikiem. 
Przypominamy, że klucz do cmentarza żydowskiego udostępniany jest wszystkim zainteresowanym na portierni Głównego Gmachu Muzeum Okręgowego w Tarnowie, Rynek 20. Aby go wypożyczyć należy złożyć kaucję, która zwracana jest po oddaniu klucza.
Filmowe urywki ze zwiedzania cmentarza – 14 czerwca 2015. Przewodnikiem jest Adam Bartosz. Autorem filmu jest Zbigniew Rybski.

Szalom szabat!

Podczas Galicjaner Sztetl 2015 mieliśmy okazję uczestniczyć w wydarzeniu bezprecedensowym. Otóż w Hotelu Tarnovia odbyła się otwarta kolacja szabatowa. Pierwsza po wielu latach.
W hotelu od lat zatrzymują się Żydzi, odwiedzający Tarnów, zwłaszcza grupy ortodoksyjne, bowiem hotel dysponuje koszerną kuchnią (pomieszczeniem). Szabat zatem był tam już nieraz świętowany. Jednak tym razem w kolacji uczestniczyli także goście Davida Singera – przyjaciele związani z Tarnowem i Komitetem Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej, zarówno Żydzie, jak i nie-Żydzi. W spotkaniu uczestniczył również prezydent Tarnowa, Roman Ciepiela oraz wiceprezydent Krystyna Latała oraz wielu znamienitych gości. 
Tutaj można zobaczyć materiał filmowy Zbigniewa Rybskiego: